...Aż w pewnym momencie obudziła się Himawari i widziała Kahasi'ego siedzącego na skraju góry,również obudził się Akurama zauważając jak Himawari siada przy Kahasi'ego z uśmiechem na twarzy i opserwujący tą sytułację i słuchając co będą mówić.Himawari: Przepiękne niebo.
Kahasi: O Himawari... (z dziwieniem na twary)
Himawari: Coś się stało Kahasi?
Kahasi: Nie...Tylko spać nie mogę.
Himawari: Wiesz co.
Kahasi; Co?
Himawari: Zawsze ciebie podziwiałam.
Kahasi: Z czym? (zdziwiony)
Himawari: Że niczego się nie boijsz.
Kahasi: Bojem się tylko po prostu to skrywam w sobie.
Himawari: Heh...Nie wiem czy dam rade sama jak ktoś mnie za atakuje,szybko się nie łuczem zwłaszcza przy wujku Sasuke.
Kahasi: Himawari nie martw się jak coś do czego dojdzie to ciebie obronię obiecuję ci to (w tym samym momencie złapał ją za rękę)
Himawari: Dziękuję Kahasi... (w tym samym momencie zdziwiona jedno cześnie u śmiechnięta i za rumieniona)
Akurama: No to Kahasi się teraz nie wywiniesz heh (zaśmiał się cicho)

1 komentarz:
boje a nie bojem
Prześlij komentarz