Kiedy doszli na miejsce wioska została kompletne zniszczona pan Juraka prawie upadł na ziemie ale mistrz Sasuke złapał go swoją jedną ręką w ostatniej chwili.
Daisaku: Co tu się stało?
Kahasi: Himawari możesz sprawdzić swoim byakuganem czy ktoś tu jest albo jeszcze ktoś żyje?
Po chwili Himawari uruchomiła swojego byakugana.
Himawari: Jest ktoś na pierwszej chyba mieszkaniec.
Pod rzedli do mieszkańca i się zapytali:
Sasuke: Co tu się stało?
Mieszkaniec: Eee... Wszędzie ogień płomień wszystko zepsute,wszyscy żyją.
Sasuke: Daisaku i Kahasi zabierzcie go do Konohy nic nam nie powie w takim stanie (przerażony) a ja i Himawari porozglądamy się czy ktoś jeszcze żyję a i pan Juraka też z wami pójdzie jest tu zbyt nie bezpiecznie.
Daisaku: Dobra...
Chłopaki ruszyli ale Kahasi po trzech krokach zatrzymał się i z pojżał się na Himawari i powiedział
Kahasi: Himawari...!!
Himawari: Coś się stało?
Kahasi przypomniał sobie rozmowę z Himawari na skraju góry.
Kahasi: Dasz sobie radę??
Himawari: Będzie okej a zresztą jest ze mną wujaszek Sasuke.
Kahasi z uśmiechem na twarzy ruszył dalej za Daisaku i za panem Jurakiem.
Sasuke i Himawari porozglądali się po okolicy ale nikogo już nie znaleźli.Aż w pewnym momęcie Himawari zauważyła czerwony proszek,Ssaske'ku zabrał trochę tego prochu żeby prze analizować w wiosce...

1 komentarz:
zdjęcie wioski wiru. Hm... Wiesz stamtąd pochodzi klan Uzumaki.
Prześlij komentarz