Po tym jak Sasuke i Sakura skończyli walkę między swoim synem postanowili go śledzić i za trzymali się przy tym czasowej kryjówki drużyny Daisaku i innego członka Akatsuki.Sasuke i Sakura postanowili się przebrać za strażników tej bazy i wejść do środka.Kiedy weszli to zobaczyli Daisaku kłuconcego się z innym przywódcą aż nagle Daisaku użył sharingana i przebił jego serce ręką.
Sji: Ah Daisaku trochę za ostro... I czy mi się wydawało to czy twój mistrz zabronił ci używać sharingana? Przeciesz to cie...
Daisaku: Wiem o tym...
Sji: Więc dla czego?
Daisaku: Och zamknij się.
I Daisaku upadł na ziemie podpierając się rękoma i kiedy kaszlał to zamiast śliny wylatywała mu krew.Było to przez tą czarną substancje co Kaguuya mu dała wraz z nową ręko ta substancja gwałtownie reagowała na sharingana co powodowało u niego skutki uboczne czyli spowolnienie swojego serca.
Hinami: Daisaku!!
Daisaku: Odsuń się Hinami.
Sasuke nie wiedział co się dzieje z jego synem ale jest jedna osoba która może go uratować czyli jego matka Sakura.Sakura była za niepokojona tym co się dzieje z Daisaku i czym na prędzej chciała mu pomóc.
I Mito się pojawił ze swoją substancją która przywraca Daisaku siły ale to nie oznacza że mu ta choroba znikneła.
Daisaku: Zabiorę Hinami do jej pokoju.
Mito: Dobra... Ej wy dwaj ( Oczywiście że to byli Sakura i Sasuke) idźcie z nimi.
Szli przez długi korytarz aż nagle Hinami za czeła gadać.
Hinami: Dzięki braciszku że pomogłeś. (Hinami złapała za rękę Daisaku)
Ale trochę przesadziłeś.
Daisaku: Hee... Hinami wszyscy ci którzy przechodzą testy by mieć większą władzę w drużynie momentalnie się zmienia czyli pozbywa się jakich kolwiek uczuć.
Hinami: A jakie to testy?
Daisaku: Na pewno chcesz wiedzieć?
Hinami: TAK!
Daisaku: Skoro chcesz wiedzieć... To są tortury psychiczne i fizyczne.
Hinami: I ty to wszystko przeżyłeś sam?
Daisaku: Taa... Przez trzy tygodnie jak byłeś nowy w Akatsuki zamykali cie w ciemnym pokoju.A resztę lepiej żebym ci nie mówił za mała jesteś,do dzisiaj mam blizny.Hinami...
Hinami: Hmm?
Daisaku: Proszę cię o jedno nigdy nie podchodź do tych testów.
Hinami: Ta... się wie hehe.
Daisaku: W porównaniu do ciebie nie miałem wyboru ale ty masz.
I w ten sposób moi drodzy kończymy rozdział 23.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz